Pierwsze kilometry samodzielnie po zdaniu prawa jazdy – na co uważać?

Odebranie prawa jazdy oraz pierwsze kilometry samodzielnie za kierownicą samochodu to marzenie wielu młodych ludzi i zwieńczenie wielu tygodni szkolenia. Należy jednak pamiętać, aby euforia oraz radość nie przeistoczyły się w tragedię lub w najlepszym przypadku stłuczkę, której wynikiem będzie kosztowne uszkodzenie auta. Na co więc uważać?

Chciałoby się napisać, że na wszystko. Ale najważniejszy jest rozsądek oraz zimna głowa. Auto to nie rower i błąd nie skończy się rysami na ramie i obtartym kolanem. W najlepszym przypadku będzie to kosztowna wizyta u lakiernika, w najgorszym wizyta w szpitalu, kalectwo lub śmierć. Być może to trochę przesadzone przewidywania, ale rozsądek za kierownicą oraz odpowiednie oszacowanie własnych umiejętności to klucz do długoletniej, bezpiecznej jazdy.

Pierwsze kilometry warto pokonać na mało ruchliwych drogach, najlepiej wieczorem i z osobą, która będzie nam towarzyszyć i ewentualnie podpowie co robimy źle. Otrzymując prawo jazdy nie stajemy się automatycznie mistrzami kierownicy, bowiem doświadczenie zdobywa się latami, pokonując tysiące kilometrów. Na początku warto wyczuć auto i przyzwyczaić się do samodzielnej jazdy, podczas której to my bierzemy odpowiedzialność za wszystkie błędy. To jak skok na głęboką wodę.

Tutaj nikt nie zahamuje, nikt nie złapie kierownicy i nikt nie będzie dyktował, jak mamy jechać tj. w lewo, w prawy, na rondzie zawracamy itp. Tu wszystko zależy od nas i każdy błąd może skończyć się mandatem, kolizją lub w najlepszym przypadku wytrąbieniem przez innych kierowców.